sobota, sierpnia 3

PIECE OF CAKE



Wróciłam wczoraj znad morza - polskiego. Trzy dni, jeden namiot. Wszystko jedno. Zapomniałam jak udawanie na campingu, że świat nie istnieje jest fajne! I jakie proste. I jakie tanie. 
No ale nie jestem już tam. Nie ma plaży, nie ma cienistego lasu ani zimnej wody. Zostało tylko SŁOŃCE. Żar mnie rozwala. Czołgam się i obrzucam lodem. Razem z moim kotem na podłodze udajemy, że jesteśmy martwi, bo PRZECIEŻ wtedy temperatura ciała spada. Nie?

I smaki mam dziwne. Albo chcę czegoś bardzo słonego (może, żeby zmusić się do picia wody? zazwyczaj nie wypijam więcej niż 0,5l wody dziennie - BŁĄD!) albo typowo wakacyjnego. Najprostszych rzeczy. I stąd dzisiejsze ciacho :]. Nic wyszukanego. Wakacyjny biszkopt z masą i owocami. Nie rozumiem, czemu ludzie boją się sami robić takie ciasta i kupują te sztuczne, żelatynowe twory w cukierniach ;/ 

I właśnie dlatego ten wpis powinnien się tu pojawić. Podstawa moi Państwo! Dobrze zrobiona podstawa czasem przewyższa najbardziej wydumane twory. 

A jakże wdzięcznie wygląda!

KLASYCZNE WAKACYJNE CIASTO:                                                     




składniki:

biszkopt:
  • jajka z wolnego wybiegu 5szt.
  • Cukier 3/4 szkl.
  • mąka pszenna 3/4 szkl.
  • mąka ziemniaczana 1/4 szkl.
  • proszek do pieczenia 1-2 łyżeczki
  • skórka z pomarańczy
  • skórka z cytryny
masa serowo-śmietanktowa:
  • śmietanka 30% 400ml
  • serek twarogowy gładki 300g
  • 4 płaskie łyżki cukru
  • 4 łyżki soku z cytryny
  • owoce → opakowanie malin, biała porzeczka, jagody
  • ewentualnie biała czekolada do dekoracji

wykonanie:
Zacznijmy od biszkoptu. Najlepiej upiecz go dzień wcześniej – wtedy łatwiej go przekroić. Najpierw utrzyj żółtka z cukrem. Ucieraj długo – aż cukier całkiem się rozpuści, a masa stanie się biaława. Wtedy dodaj powoli mąkę z proszkiem do pieczenia. Na tym etapie rezygnuję z miksera i łączę składniki dokładnie drewnianą łyżką. Czas ubić białka ze szczyptą soli – porządnie – na mega sztywno i mega biało. Pianę dodaj bardzo delikatnie do mączno-żółtkowej masy. Ma pozostać jak najbardziej pulchna i napowietrzona. Razem z pianą dodaj też skórkę z cytrusów. Wstaw do piekarnika uprzednio nagrzanego do 170st. Piecz ok. 30min. Legenda głosi, że po wyjęciu z piekarnika należy biszkoptem (jeszcze w formie) pier*olnąć z wysokości 60cm płasko na podłogę. Poniekąd powietrze równo rozkłada się wtedy w jeszcze gorącym cieście i w rezultacie jest ono idealnie płaskie. Prawdę mówiąc nie wiem czy różnica jest widoczna, ale rzucanie ciastem po kuchni zawsze sprawia mi jakąś dziwką satysfakcję o.O


Masa. 3 minuty. Porządnie schłodzoną śmietankę wymieszaj z cukrem i ubij na sztywno. Przy 30% trzeba uważać – najpierw ubijaj mocno i szybko, a kiedy zacznie sztywnieć zwolnij i kontroluj, żeby się nie ścięła. Serek rozluźnij w misce łyżką i wymieszaj z sokiem z cytryny i częścią bitej śmietany. Resztę śmietany dodawaj delikatnie jak pianę z białek. Do lodówki!

Składanie ciasta:
3/4 malin zmiksuj. Biszkopt przetnij wzdłuż na pół. Obie części posmaruj po jednej stronie sosem malinowym. Na jeden spód wyłóż 1/3 masy. Rozrzuć na niej porzeczki jagody – nie żałuj! Na owoce wyłóż kolejną 1/3 masy. Nakryj drugim spodem. Resztę masy rozsmaruj po bokach i na wierzchu ciasta. Im bardziej zamaszyście i niechlujnie tym lepiej ;) Udekoruj na środku rozrzuconymi owocami i startą grubo białą czekoladą. Ja na wierzch mojego ciasta pokruszyłam też kilka domowych bez, ale o domowych bezach innym razem ;) 

Pamiętaj,żeby ciasto cały czas trzymać w lodówce i spożywać w towarzystwie schłodzonych bombelkowych drinów! 
Cheers!





 I pamiętaj... jedzmy ładnie! 


4 komentarze: