niedziela, lipca 28

simply: TOMATOES!



Jesus, kocham pomidory. Kocham je surowe. Kocham sosy. Kocham zupy. Pomidorowa to moja ulubiona zupa. Najlepsza - ze świeżych pomidorów! Klasyczna bez żadnych przypraw - poza pieprzem i solą. Lub włoska! W postaci gęstego kremu z bazylią. UWIELBIAM. Dziś mała wariacja na temat właśnie drugiej wersji :) Let's twist it up! *.*

KREM POMIDOROWY Z NALEŚNIKOWYM TAGLIATELLE BAZYLIOWYM:                             

składniki:
  • cebula 1 mała
  • czosnek 2 ząbki
  • pomidory 700g
  • rozrzedzony domowy bulion warzywny lub 1/3 kostki eko-bulion
  • bazylia 5 listków
  • papryka słodka
  • sól, pieprz
  • olej + oliwa z oliwek
tagliatelle naleśnikowe:
  • mąka pszenna 50g
  • woda 70ml
  • bazylia 1/3 szklanki (4 garści)
  • oliwa z oliwek 50ml
  • czosnek 1 ząbek
  • sok z cytryny 1 łyżka
  • sól, pieprz

wykonanie:
Zacznijmy od naleśników. Podstawą jest pesto ukręcone z powyższych składników. Gotową pesto mieszamy z mąką i wodą. Smażymy na mocno rozgrzanej patelni. Z tej ilości wyszły mi 2 naleśniki. Odstawiamy. Warto przekładać je papierem, żeby się nie sklejały – są tłuste od oliwy.

Krem jest jeszcze prostszy. Pomidory parzymy i obieramy ze skórki. Wykrawamy szypułki i kroimy na kawałki. Rozgrzewamy olej z oliwą na patelni. Przesmażamy cebulę do zeszklenia. Dodajemy zgnieciony czosnek. Mieszamy i od razu dodajemy pomidory. Dusimy wszystko na wolnym ogniu, mieszając co chwilę. Dolewamy bulion lub wodę i kostkę bulionową. Dodajemy porządną szczyptę słodkiej papryki i doprawiamy pieprzem i solą. Wyłączamy palnik i wrzucamy bazylię. Wszystko razem blendujemy na krem. Podajemy z pokrojonymi w paseczki naleśnikami bazyliowymi.



I pamiętaj... jedzmy ładnie!


czwartek, lipca 25

RESTART: VERMICELLI CON PESTO



'Can you meet me halfway
right at the borderline
it's where I'm gonna wait 
for you
I'll be looking out 
night and day
took my heart to the limit 
and this is where I'll stay'


Luz. Żegnaj, Spółdzielnio. Farewell. Wypuszczam cię z gniazda i idę czynić cuda. Cuda, że ci - świecie - d*pę urwię. D*pę ci urwie. Just because I can.

Ostatnio klimaty więzienne na wybiegu mojej głowy. 'Wentworth' i 'Orange is the new black' - polecam. Więzienne fatałaszki. Więzienne nadużycia. Yes m'am, I'd love to... Wyszukiwarka czuje się zmieszana, kiedy pytam
- co zrobić, żeby dostać się do więzienia?
Odpowiada co robić, żeby go uniknąć. Wiesz, że ludzie za dźganie innych nożem dostają kuratora, a za nieumyślne wypadki 2 lata? Cieszę się, że nie muszę nikogo zadźgać, żeby dostać wymarzony apartament o.O Can you meet me in jail? Right at the borderline?...


SAŁATKA BURACZKOWA Z MAKARONEM VERMICELLI, szpinakiem oraz pesto z suszonych pomidorów i bazylii:                                                        

To aktualnie jedna z moich ulubionych sałatek (teraz w sezonie polecam część szpinaku wymienić na botwinkę). Kręci mnie jej kolor! I intensywność smaku. Sprawdzona na wielu osobach - mogę więc z czystym sercem i zerową skromnością polecać :D 

Kilka słów a'propos makaronu vermicelli... brzmi wyszukanie, ale jest dostępny w wielu małych marketach mniejszych miast. I tani. Poza nazwą 'vermicelli' w Polsce można natknąć się też na określenia: makaron chiński lub makaron sojowy. Przy czym ostatnie jest polską bzdurą xD. Makaron ten bowiem powstaje z fasoli mung, ewentualnie z domieszką mąki z groszku. 




składniki: (4 porcje)

  • buraki 350g
  • makaron vermicelli
  • szpinak 80g
  • suszone pomidory 5
na pesto:
  • bazylia 30g
  • orzechy laskowe 25g
  • chilli 1/2 tsp lub 1/3 suszonego strąka
  • suszopne pomidory 5
  • oliwa z oliwek 120ml
  • sok z cytryny 50ml
  • czosnek 2 ząbki
  • sól, pieprz
wykonanie:

Buraki ugotuj pod przykryciem w niewielkiej ilości lekko osolonej wody (tak, żeby ledwo je zakrywała). Makaron namocz kilka minut we wrzątku. Szpinak i suszone pomidory posiekaj w cienkie paski. Wszystko razem wymieszaj. Teraz pesto. Wszystkie składniki poza bazylią wrzuć do blendera i zmiksuj. Na koniec dodaj listki bazyli - żeby nie zwiędła za mocno - i zmiksuj jeszcze raz. 
Podstawę sałatki i pesto wymieszaj razem. Ewentualnie dopraw do smaku. 




enjoy!


I pamiętaj... bo ja pamiętam.






Makaron kreatywnie

poniedziałek, lipca 22

ONION BHAJI


Za kilka godzin czeka mnie piknik z Yanką i J. Jest ciepło, ale nie gorąco. Leniwie, ale i znacząco. Słońce na chwilę zaszło i nagły powiew świeżego powietrza wpłynął przez szeroko otwarte okna Spółdzielni i musnął delikatnie moją grzywkę. Nadal lewituję w niewiedzy i czekam na rozwój wydarzeń. Przyjemna jest ta niewiedza. Ta świadomość, że za chwilę mogę być gdzieś zupełnie daleko stąd w miejscu, o którym nigdy nie myślałam. Mogę być wszędzie. I mogę nie być nigdzie. Spectrum możliwości jest jak nieskończenie rozpływające się kręgi na wodzie. A przecież wszystko zależy ode mnie. JA jestem epicentrum.

ONION BHAJI:                                                                       


 składniki:
  • cebula 200g
  • mąka z cieciorki 80g
  • curry 1 płaska łyżeczka
  • garam masala (lub mielone kmin rzymski i kolendra, jeśli nie masz) 1/2 płaskiej łyżeczki
  • chilli i sól do smaku
  • woda

wykonanie:
Cebulę pokrój w drobne piórka. Zasyp w misce przyprawami. Wymieszaj dociskając widelcem i odstaw na pół godziny. Następnie zasyp mąką z cieciorki i wymieszaj. Dolej tyle wody, aby masa miała konsystencję gęstego ciasta naleśnikowego i nie rozlewała się po patelni. Patelnię z olejem rozgrzej i wykładaj łyżką dowolnej wielkości placki. Placki są smaczne same. Możesz je podawać na obiad z ryżem i sałatką lub jako przystawkę polane sosem morelowym lub jogurtowym i posypane świeżą miętą.

***

Ja jednak najbardziej lubię jeść je na zimno w formie sycącej, ale i odświeżającej kanapki z sałatą, sosem morelowym i siekaną świeżą miętą.



sos morelowy:
  • dżem morelowy (koniecznie morelowy – nie brzoskwiniowy!) 400g
  • imbir (najlepiej świeży – 1cm, ale może być sypany – 1 płaska łyżeczka)
  • curry 1 łyżeczka
  • pieprz, sos sojowy i/lub sól do smaku

       +
  • pieczywo
  • sałata
  • świeża mięta

    Składanie kanapki... Easy. Obie kromki smarujemy sosem morelowym. Jedną posypujemy siekaną miętą, drugą siekaną sałatą. W środek placek onion bhaji i składamy. Done. Smacznego! Przy okazji - idealna kanapka piknikowa - zamierzam zabrać je dziś dla lasek ;)



I pamiętaj... jedzmy ładnie!

czwartek, lipca 18

THE BALLS III: spaghetti neapolitana


***

ojajebe.



***
SPAGHETTI NEAPOLITANA z pulpecikami z bakłażana i mozarellą:                                               


składniki:
- pomidory 0,5kg
- 1 mała cebula
- 1 ząbek czosnku
- garść bazylii
- 1/3 kulki mozarelli
- oliwa z oliwek + olej
- cukier trzcinowy 1 pełna łyżeczka
- makaron spaghetti - 1 porcja (1/4 lub 1/5 opakowania)
- tymianek
- suszone pomidory 3
- sól, pieprz
+ *pulpeciki z bakłażana* z mozarellą

wykonanie:
Wstaw makaron do gotowania. W międzyczasie rozgrzej oliwę z olejem na patelni i wrzuć posiekaną cebulę. Jak się zrumieni, dodaj rozgnieciony czosnek. Zamieszaj i wrzuć obrane i posiekane pomidory. Smaż chwilę i dodaj przyprawy. Posiekaj suszone pomidory i dodaj. Duś pod przykryciem przez ok. 10min. Wyłącz palnik i na koniec dodaj poszarpaną bazylię i paski pokrojonej mozarelli. Dodaj ugotowany makaron i zamieszaj. Podawaj z podgrzanymi w piekarniku *pulpecikami z bakłażana*. Smacznego!

***
I pamiętaj... jedzmy ładnie!

poniedziałek, lipca 15

THE BALLS II: THAI GREEN CURRY



No i proszę bardzo! Obiecane pierwsze zastosowanie bakłażanowych pulpecików omniomniom. Z zielonym curry bawię się już jakiś czas. Zielone curry jest bardzo proste, ale wymaga dużo szacunku. Jest nieprzystępne. Wymaga czasu, żeby się zapoznać, zanim cię do siebie dopuści. Zielone curry to związek, wierz mi. Żaden one-night-stand. Cały czas wyciąga dłoń i szepcze: 'uspokój się... powoli...' A kiedy poddasz się i spowolnisz oddech, you're madly in love. To najbardziej relaksujące danie jakie znam. Nieskomplikowane. Wszystko tkwi w czasie i kolejności. Ze spokojem i rozsądkiem nie może się nie udać.

O niekuchennych tematach nie będę się dziś rozwlekać. Naiwność jest królową słabości. Ludzie zawodzą. I zawsze znajdą sposób, żeby zrobić cię w ch*ja. Życie.

Więc zamknij oczy. Zapomnij. Zapraszam w moje skromne progi na
THAI GREEN CURRY z pulpecikami z bakłażana                          


Do tego dania zrobiłam kulki bakłażanowe z *poprzedniego wpisu* - w wersji bez suszonych pomidorów, za to mocno bazyliowe ;)
składniki:
  • 100ml mleka kokosowego
  • zielona pasta curry (najlepiej zrobić własną, ale składniki – szczególnie w małych miastach – są trudno-dostępne → wciąż nie znalazłam zielonych papryczek dammit) zależnie od firmy i upodobań względem ostrości 2-3 pełne łyżeczki – ja wolę jeszcze  więcej
  • cukier trzcinowy 1 łyżeczka
  • 1/2 żółtej papryki
  • kilka listów szpinaku
  • mała dymka lub kawałek pora
  • kilka listków bazylii
  • olej lub oliwa
  • 125ml wody
  • limonka
  • sól lub sos sojowy do smaku
  • kubek ryżu jaśminowego + dodatkowe 2/3 kubka mleka kokosowego
ilości kolejnych składników są trudne do określenia, więc posłużę się zdjęciem – od lewej widzimy zmiażdżony jeden ząbek czosnku – niech będzie odnośnikiem i dalej:
  • skórka z cytryny (niecałej jednej) lub trawa cytrynowa, jeśli masz
  • skórka z limonki (niecałej jednej) lub kaffir, jeśli masz
  • tarty imbir

wykonanie:

Wstaw ryż w proporcji: kubek ryżu + 1 i 1/3 kubka wody + 2/3 kubka mleka kokosowego. Posól odrobinę. Gotuj pod przykryciem.

W międzyczasie rozgrzej odrobinę oleju na patelni. Wrzuć pastę curry, czosnek, imbir i dymkę. Przesmaż krótką chwilę, żeby uwolnić aromaty. Wlej mleko kokosowe i zmniejsz ogień. Wsyp cukier. Wrzuć pokrojoną w paski paprykę i skórkę z cytrusów. Delikatnie mieszając i dolewając po trochu wody gotuj na wolnym ogniu przez chwilę. Papryka powinna pozostać półtwarda. Na Koniec wrzuć liście szpinaku i bazylii. Dopraw solą lub sosem sojowym oraz sokiem z limonki (ok. 2 łyżeczek).

Pulpeciki z bakłażana możesz w międzyczasie podgrzać w piekarniku lub dodać bezpośrednio do curry razem z papryką.

Na talerzu rozłóż ryż. Polej sosem i ułóż bakłażanowe kulki. Ozdób plastrami limonki i listkami bazylii.
***
I pamiętaj... frajerstwo sucks.

sobota, lipca 13

THE BALLS


'I'm not here looking for an absolution
'cause I found myself an own solution'

Parę zmian again. Parę decyzji. I kilka zamkniętych starych spraw. Wielka ulga. Choć ja i moja depresja przyjaźnimy się, miło po raz pierwszy od dawna przez chwilę z nią nie przebywać ^^'

A może zatrudnię się w spożywczaku? 

Jest taki jeden specyficzny. Zakręcona Pani - bardzo nastawiona na dogadzanie ofertą swoim klientom. Narożny, mały i niepozorny spożywczak - powiedziałabyś... osiedlowy :D A w środku? Domowej roboty świeże i cieplutkie gofry! Domowej roboty pyszne lody! W tym o smaku portera o.O Mnustwo regionalnego niszowego piwa z browarów z całej Polski! A na samym środku witrynka. A na samej górze tej witrynki CAŁA półka produktów wegetariańskich! Od tofu, przez parówki sojowe - aż do domowych wege-pasztetów, które owa Pani sama piecze! Zakochauam się *.* Kraków Podgórze ul. Staromostowa - na rogu ;) Gorąco polecam. Sygnowano. Aua.

A ja mam dla ciebie na dziś prostą przekąskę, której poświęcę w najbliższym czasie kilka wpisów, bo miałam z tym niezły fun :D

PULPECIKI Z BAKŁAŻANA:                                                                                                         


składniki:

  • bakłażan 630g (dwa małe)
  • 1 mała cebula
  • 6 suszonych pomidorów
  • 1 ząbek czosnku
  • bazylia
  • bułka tarta (ok. pół szkl.)
  • oliwa z oliwek
  • sól, pieprz


wykonanie:
Cebulę posiekać w drobną kostkę i przesmażyć na oliwie z oliwek wymieszanej z odrobiną oleju (oliwa ma niski punkt spalania) lub zalewie z suszonych pomidorów. Bakłażana umyć i również posiekać w drobną kostkę. Dodać do cebuli. Podobnie suszone pomidory. Wcisnąć czosnek (ważne, że dopiero teraz, ponieważ szybko się przypala – wtedy robi się mega gorzki). Przesmażyć krótką chwilę i poddusić do miękkości pod przykryciem. Przełożyć do miski i wymieszać z bułką tarą i porządną garścią bazylii. Doprawić solą i pieprzem – pamiętając, że podczas pieczenia słoność i pikantność się intensyfikują. Formować kulki i piec chwilę w 200st do zrumienienia. Z podanej ilości wychodzi 20-25 kulek o wadze 30g. 



Z pulpecikami warto pokombinować. Najprostsze są bez suszonych pomidorów. Bardziej skomplikowane i niewegańskie – nadziewane kawałkami ciągnącej się mozzarelli. W wersji wegańskiej polecam do środka mango. Mango i bakłażan są świetną parą! Let's twist it up! And have fun ;)

I pamiętaj... jedzmy ładnie!