niedziela, sierpnia 18

MENTAL

Kolejna sesja z Hermanem. ♥ W ogrodzie Kamila. ♥


sytuacja No.1
Ja i Herman na klęczkach. Ja układam grzybki mun na kamieniu, a Herman wije się obok z aparatem. Kamil patrzy na nas jak na debili o.O 

I olśniło mnie, jak zobaczyłam nas właśnie z jego perspektywy. 
- No co ja robię?! W mega upale - na czworakach(!) - w cudzym ogrodzie ustawiam sobie grzybki na kamieniu! Czy ja jestem jakaś poje*ana?! @_#

sytuacja No.2
Na podjedzie na skrawku kamieni pod elewacją leży... szyba(?). Nad szybą lewituję ja (na kolanach - a jakże!) i chlapię sobie na nią w najlepsze czym? Jedzeniem @_# Obok - między patelnią, robakiem i talerzykiem orzeszków - gramoli się Herman i jego aparat. Gibiemy się i wijemy pospiesznie, bo słońce już zachodzi.
- Następnym razem musimy zacząć wcześniej i poświęcić cały dzień! - mówi Herman. Cały dzień? Tarzać się z jedzeniem po ziemi i cholera wie co jeszcze przyjdzie mi do głowy? Kamil... nie czytaj proszę... -_-' 

Czy ktoś mówił, że blogerzy są normalni? O.o

No po co? Po jakiego grzyba się pytam?! Grzyba mun.

Usilnie wydaje mi się, że wiem po co i wyciągam w przestrzeń zaciśniętą piąstkę.

                                TOFU SATAY Z WARZYWAMI:                            


składniki:
  •            2 opakowania wędzonego tofu (najlepiej czeskiego)
  • bakłażan
  • czerwona papryka
  • kapusta pekińska
  • por
  • kilka grzybków mun
  • 1 cebula
  • 200ml bulionu warzywnego
  • sos sojowy
  • skrobia ziemniaczana (1 płaska łyżka)
  • papryka słodka w proszku
  • tymianek
  • kmin rzymski mielony
  • chilli
  • sól, pieprz
  • ew. olej sezamowy lub orzechowy

sos orzechowy:
  • 1 szkl. orzechów ziemnych niesolonych
  • olej ok. 1/4 - 1/3 szkl.
  • olej orzechowy 2-3 łyżki
  • 2-3 ząbki czosnku
  • 1/2 cebuli
  • sos sojowy
  • sok z cytryny
  • chilli
  • odrobina bulionu warzywnego


wykonanie
Bakłażana pokrój w plastry, porządnie posól i odstaw na sito – przynajmniej na godzinę. Orzechy podpraż na suchej patelni. Następnie zmiksuj z olejem i olejem orzechowym na średnio-gładką masę (odrobinę orzechów zostaw do ozdoby). Na patelni rozgrzej odrobinę oleju i zeszklij na nim cebulę. Dodaj czosnek, zamieszaj i wlej masę orzechową. Smaż krótką chwilę, dodając przyprawy. Im dłużej, tym smak będzie bardziej wytrawny. Co do cytryny – ja lubię dużo ;). W razie potrzeby rozrzedź bulionem warzywnym. Odstaw. Przygotuj i pokrój sobie wszystkie warzywa. Na oleju na patelni przesmaż cebulę. Następnie dodaj opłukanego i odciśniętego bakłażana. Kiedy się zrumieni, dodaj paprykę, por i namoczone we wrzątku grzyby mun. Przesmaż krótko i zalej bulionem wymieszanym ze skrobią. Przypraw do smaku i na koniec wrzuć kapustę. Wyłącz, kiedy warzywa będą jeszcze lekko chrupkie. Na osobnej patelni przesmaż pokrojone tofu z odrobiną sosu sojowego. Warzywa wyłóż na talerz z odrobiną sosu orzechowego i posyp tofu i orzechami. Resztę sosu podawaj osobno. W wersji hard – nadziewaj kostki tofu na patyczki szaszłykowe i smaż lub piecz w całości. Układaj na wierzchu warzyw. Have fun! ;)


***
Za poświęcony czas, doborowe towarzystwo i cierpliwość - dziękuję  obu panom :* 

A fanów fotografii lub po prostu amatorów 'piękna' zapraszam:


I pamiętaj... jedzmy ładnie!





PS Herman... ja naprawdę kocham zdjęcie tych grzybków... ^^






wtorek, sierpnia 13

KEEP ROLLIN'


Szalony tydzień. No, to był szalony tydzień. Padam na pysk, ale wolę krawędzie i emocje, niż ich brak. Nie mam za grosz własnej energii - czerpię ją od innych. Taka jestem. Keep rollin'!

ROLLSY Z BAKŁAŻANEM, TOFU I MANGO:                                               




składniki:


  • 1 bakłażan
  • 1 opakowanie wędzonego tofu (najlepiej czeskiego!)
  • 0,5 dojrzałego mango
  • sałata
  • oliwa z oliwek
  • sos sojowy
  • bazylia suszona, sól, pieprz

relish pomidorowy:
  • pomidory 0,5kg
  • 0,5 cebuli
  • 3 suszone pomidory
  • 1 ząbek czosnku
  • cukier trzcinowy 1 łyżeczka
  • ocet balsamiczny 2tsp
  • 2 szczypty słodkiej papryki w proszku
  • 2-3 listki świeżej bazylii
  • sól, pieprz

ciasto na wrapy:
z ciastem na wrapy sprawa wygląda tak, że niewarto go robić w tak małej ilości jak na kilka rollsów – można je mrozić; generalna proporcja przyjmując jakiekolwiek naczynie za 1 wygląda tak:
  • mąka orkiszowa 4 jednostki
  • mąka pszenna 3 jednostki
  • wrzątek 2 jednostki
  • olej 1 jednostka
  • szczypta soli
  • przyprawy – jakiekolwiek – moje ulubione – papryka w proszku, czubryca zielona

wykonanie:
Relish pomidorowy. Warto zrobić go więcej i zapasteryzować w słoikach. Pomidory obierz ze skórki i pokrój w kostkę. Odstaw. Posiekaj cebulę i podsmaż na złoto na zalewie z suszonych pomidorów z olejem. Dodaj posiekany czosnek. Zamieszaj szybko i dodaj pomidory. Smaż na wolnym ogniu. Jak trochę odparują, dodaj cukier, ocet i przyprawy. Duś dalej, aż będzie gęsty i lepki. Na sam koniec dodaj porozrywaną bazylię i odstaw. 7

Bakłażana pokrój w plastry, posól porządnie i odstaw na sito na przynajmniej godzinę. Następnie opłucz i odciśnij. Wymieszaj z oliwą, solą, pieprzem i suszoną bazylią. Piecz w 200st z dwa razy mieszając. Niech nie będę rozsypane osobno, tylko pieką się w swoim aromacie. Odstaw.

Tofu pokrój w półplasterki i smaż z sosem sojowym na patelni. Odstaw.

Mango obierz i pokrój byle-jak. Odstaw.

Ciasto na wrapy. Wymieszaj oba rodzaje mąki z przyprawami i olejem. Na końcu dolej wrzątek, szybko zamieszaj i od razu zagniataj – dobrą chwilę. Daj mu odpocząć 15min Odrywaj kulki średnicy ok.5 cm i wałkuj cienko na rozmiar patelni naleśnikowej. Rozgrzej ją dość mocno i smaż placki bez oleju. Odkładaj je od razu do garnka z pokrywką, żeby nie zesztywniały.

Ok. Poczekaj aż wszystko ostygnie i na środek wrapa wykładaj kolejno: posiekaną sałatę, relish, bakłażana, mango i tofu. Dzięki tej kolejności nie bd rozmiękać, ani się wysypywać. Zawijaj w papier i zabieraj gdzie chcesz. Smacznego!

I pamiętaj... jedzmy ładnie!



Pokochaj tofuOrganizator: Czarnula75


Warzywa psiankowate 2013

sobota, sierpnia 3

PIECE OF CAKE



Wróciłam wczoraj znad morza - polskiego. Trzy dni, jeden namiot. Wszystko jedno. Zapomniałam jak udawanie na campingu, że świat nie istnieje jest fajne! I jakie proste. I jakie tanie. 
No ale nie jestem już tam. Nie ma plaży, nie ma cienistego lasu ani zimnej wody. Zostało tylko SŁOŃCE. Żar mnie rozwala. Czołgam się i obrzucam lodem. Razem z moim kotem na podłodze udajemy, że jesteśmy martwi, bo PRZECIEŻ wtedy temperatura ciała spada. Nie?

I smaki mam dziwne. Albo chcę czegoś bardzo słonego (może, żeby zmusić się do picia wody? zazwyczaj nie wypijam więcej niż 0,5l wody dziennie - BŁĄD!) albo typowo wakacyjnego. Najprostszych rzeczy. I stąd dzisiejsze ciacho :]. Nic wyszukanego. Wakacyjny biszkopt z masą i owocami. Nie rozumiem, czemu ludzie boją się sami robić takie ciasta i kupują te sztuczne, żelatynowe twory w cukierniach ;/ 

I właśnie dlatego ten wpis powinnien się tu pojawić. Podstawa moi Państwo! Dobrze zrobiona podstawa czasem przewyższa najbardziej wydumane twory. 

A jakże wdzięcznie wygląda!

KLASYCZNE WAKACYJNE CIASTO:                                                     




składniki:

biszkopt:
  • jajka z wolnego wybiegu 5szt.
  • Cukier 3/4 szkl.
  • mąka pszenna 3/4 szkl.
  • mąka ziemniaczana 1/4 szkl.
  • proszek do pieczenia 1-2 łyżeczki
  • skórka z pomarańczy
  • skórka z cytryny
masa serowo-śmietanktowa:
  • śmietanka 30% 400ml
  • serek twarogowy gładki 300g
  • 4 płaskie łyżki cukru
  • 4 łyżki soku z cytryny
  • owoce → opakowanie malin, biała porzeczka, jagody
  • ewentualnie biała czekolada do dekoracji

wykonanie:
Zacznijmy od biszkoptu. Najlepiej upiecz go dzień wcześniej – wtedy łatwiej go przekroić. Najpierw utrzyj żółtka z cukrem. Ucieraj długo – aż cukier całkiem się rozpuści, a masa stanie się biaława. Wtedy dodaj powoli mąkę z proszkiem do pieczenia. Na tym etapie rezygnuję z miksera i łączę składniki dokładnie drewnianą łyżką. Czas ubić białka ze szczyptą soli – porządnie – na mega sztywno i mega biało. Pianę dodaj bardzo delikatnie do mączno-żółtkowej masy. Ma pozostać jak najbardziej pulchna i napowietrzona. Razem z pianą dodaj też skórkę z cytrusów. Wstaw do piekarnika uprzednio nagrzanego do 170st. Piecz ok. 30min. Legenda głosi, że po wyjęciu z piekarnika należy biszkoptem (jeszcze w formie) pier*olnąć z wysokości 60cm płasko na podłogę. Poniekąd powietrze równo rozkłada się wtedy w jeszcze gorącym cieście i w rezultacie jest ono idealnie płaskie. Prawdę mówiąc nie wiem czy różnica jest widoczna, ale rzucanie ciastem po kuchni zawsze sprawia mi jakąś dziwką satysfakcję o.O


Masa. 3 minuty. Porządnie schłodzoną śmietankę wymieszaj z cukrem i ubij na sztywno. Przy 30% trzeba uważać – najpierw ubijaj mocno i szybko, a kiedy zacznie sztywnieć zwolnij i kontroluj, żeby się nie ścięła. Serek rozluźnij w misce łyżką i wymieszaj z sokiem z cytryny i częścią bitej śmietany. Resztę śmietany dodawaj delikatnie jak pianę z białek. Do lodówki!

Składanie ciasta:
3/4 malin zmiksuj. Biszkopt przetnij wzdłuż na pół. Obie części posmaruj po jednej stronie sosem malinowym. Na jeden spód wyłóż 1/3 masy. Rozrzuć na niej porzeczki jagody – nie żałuj! Na owoce wyłóż kolejną 1/3 masy. Nakryj drugim spodem. Resztę masy rozsmaruj po bokach i na wierzchu ciasta. Im bardziej zamaszyście i niechlujnie tym lepiej ;) Udekoruj na środku rozrzuconymi owocami i startą grubo białą czekoladą. Ja na wierzch mojego ciasta pokruszyłam też kilka domowych bez, ale o domowych bezach innym razem ;) 

Pamiętaj,żeby ciasto cały czas trzymać w lodówce i spożywać w towarzystwie schłodzonych bombelkowych drinów! 
Cheers!





 I pamiętaj... jedzmy ładnie!