sobota, stycznia 19

FINGER-FOOD II: goodbye party



Finger-food jest fajny. Jest radosny i stworzony do dzielenia się. Cieszę się, że towarzyszy mi przy pożegnaniach, bo sprawia, że są prostsze. Nadziewane nektarynki z poprzedniego wpisu przygotowywałam z Piotrem podczas naszego dwu-dniowego pożegnania. Pierwszego dnia radośnie się spiliśmy xD. Drugiego - radośnie gotowaliśmy. To było dobre pożegnanie :]. Tym razem żegnamy J. Miałam o tym nie pisać, ale - hej! - mówimy o J. :D.

Cytując J. i Yankę:
- bo nieważne co! Ważne, że LUDZIE GADAJO! :D

Czytając to, będzie się więc taplać w 'sosie własnym' ogólnoistnienia, kisielu własnego rajfurstwa i blasku diamentów własnego diwowstwa. A my - prosty ludu - my będziemy to podziwiać i wielbić! I płakać i śmiać się, bo... do kurwy nędzy... w całym tym bagnie - gdzieś po kryjomu - było FAJNIE.


I choć na tym przypadkowym mini przyjęciu (kiedy mieliśmy z Hermanem po prostu zrobić zdjęcia mojego żarcia u J.), nie wiedzieliśmy jeszcze, że się żegnamy... Dla mnie ono było idealnym goodbye party. Miłe, proste i spontaniczne. Ciepłe. Ciepłe.

Ciepłej Warszawy J. :*


ROLADKI SEROWE Z POLSKĄ SUSZONĄ ŚLIWKĄ I MANGO:                     





składniki:

- mango
- polska suszona śliwka
- ser żółty wędzony
- cukier trzcinowy
na sos:
- 4 łyżki dżemu morelowy
- 4 łyżki soku z cytryny
- 1,5cm korzenia imbiru
- 2 łyżki sos sojowy
- płaska łyżeczka curry

wykonanie:
Postaw rondel na ogniu. Wymieszaj w nim wszystkie składniki sosu i podgrzej je. Odstaw. Kiedy sos ostygnie, zsiądzie się. Rozrzedź go wtedy wodą. Odstaw. Rozgrzej odrobinę oleju na patelni i smaż na niej pokrojone mango - posypane cukrem - aż się skarmelizuje. Odstaw. Plastry sera - jeśli są szerokie - przekrój wzdłuż na pół. Każdy serowy pasek smaruj sosem. Na początku połóż śliwkę i mango. Zwijaj roladki i zabezpieczaj je wykałaczkami. Gotowe roladki rozłóż na ciemnym talerzu i ozdób skórką z cytryny.
 

***
 

KORECZKI Z MARYNOWANEGO TOFU, OGÓRKA I POMARAŃCZY:                  






 
składniki:

- 180g tofu
- ogórki marynowane (najlepiej w zalewie musztardowej)
- pomarańcza
na marynatę do tofu:
- 3 łyżki sosu sojowego
- 2 łyżki soku z pomarańczy
- 1 łyżka soku z cytryny
- olej

ewentualnie:
- roszponka do ozdoby 








wykonanie:
Pokrój tofu w niewielką kostkę. W misce wymieszaj składniki marynaty i wrzuć do niej tofu. Zamieszaj jeszcze raz i odstaw na pół godziny do lodówki. W tym czasie pokrój ogórka wzdłuż. Jeśli nie był marynowany w zalewie musztardowej, wrzuć go do miski z odrobiną musztardy i wymieszaj. Odstaw do lodówki. Pomarańczę obierz i pokrój na drobne kawałki.
Zamarynowane tofu smaż na odrobinie oleju - podlewając co chwilę marynatą, aż ta się skończy, a tofu będzie ciemnobrązowe i chrupkie na zewnątrz.
Na dłuższą wykałaczkę lub pocięte patyczki szaszłykowe nabijaj kolejno: pofalowany dwukrotnie plaster ogórka, kawałek pomarańczy i kostkę tofu. Układaj symetrycznie na prostokątnym talerzu, odzobionym np. roszponką.

***
 

BLINY PIWNE Z SAŁATKĄ BURACZANO-CHRZANOWĄ I ROSZPONKĄ:              




składniki:




na bliny:
- piwo porter
- mąka orkiszowa lub gryczana
- soda oczyszczona
- sól
- 2 łyżki cukru
na sałatkę:
- 3 średnie buraki
- 3 ogórki kiszone
- chrzan
- pęczek koperku
- 1 łyżeczka cukru
- sok z cytryny
- sól, pieprz
na roszponkę w dressingu:
- roszponka (rukiew wodna)
- olej
- cukier
- sok cytryny


wykonanie:
Trzepaczką wyrób ciasto z podanych składników. Proporcja piwa do mąki jest zależna od piwa i wilgotności mąki, ale możemy przyjąć wstępną zależność 1szkl. piwa - 1,5 szkl. mąki. Ciasto ma mieć konsystencje gęstego ciasta naleśnikowego. Odstaw je na chwilę, zamieszaj jeszcze raz i smaż na niemal suchej patelni - z obu stron. Łyżka ciasta będzie w sam raz na jedną porcję. Odstaw.
Buraki zetrzyj i ugotuj. Odcedź i wymieszaj z posiekanym koperkiem, ogórkiem kiszonym i chrzanem. Ja lubię ostro, bo bliny są łagodniejsze, ale zrób to według własnego uznania. Dopraw sokiem z cytryny, solą i pieprzem.
Wymieszaj w słoiku składniki dressingu (proporcja oleju do cytryny 2:1). Zalej nim umytą roszponkę i wymieszaj. Odstaw.
Na bliny nakładaj sałatkę buraczano-chrzanową i układaj na talerzu. Wierzch blin ozdób roszponką.


***
 
 
I pamiętaj... mnie.
 
 
_____________________________________________________________________
PS Zdjęcia jak możesz się domyślać nie moje ;). Po raz drugi gościnnie Paweł Herman Photography. Dziękuję :*

_____________________________________________________________________


4 komentarze:

  1. nigdy w życiu nie jadłam niczego równie pysznego i zaskakującego w połączeniu smaków. serio.

    OdpowiedzUsuń
  2. To może być smaczne. Lecz co z tego. Te wstawki o finger-foodzie, styl tekstu, myśli które prezentujesz-to jest wszystko takie wielkomiejskie, zapożyczone z zachodu. Hipsterskie pierdy. Jak ja nie znoszę Warszawy- tamci Polacy-oni są nazbyt mi obcy. Wszystko robimy na zachodnią modłę. W całej naszej zasranej historii żeśmy tylko ściągali od tamtych, chyba tylko światowid był naszym oryginalnym tworem. Z tego jakże przyjemnego ale jednak gówna trzeba uciec. A właśnie nie wiem jak.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szukając czegoś... przypadkiem tu.
    Kurewsko lubię ten wpis. Mogę czytać i czytać i... i -"gdzieś po kryjomu"- kraść trochę Waszego
    ciepła.

    OdpowiedzUsuń