wtorek, września 24

FOREVER MORE

'Time ain't gonna cure you honey
 Time don't give a shit'


           The Kills 'Tape song'



                                                                                                                                                                   

Czujesz zapach powietrza? Już niemal zimowy. Ale taki zapach miała tylko jedna zima. Czujesz gęstość powietrza? W pełni jesienna. Ale taką gęstość miała tylko jedna jesień. Pięć. Lat. Temu.

MINI-SERNICZKI z owocami w winie:                                    





składniki:
  • 200g serka twarogowego
  • 1 jajo
  • 1/2 laski wanilii
  • 2 płaskie łyżki cukru trzcinowego
  • 30ml mleka
+
  • owoce: morele/nektarynki/śliwki/maliny ok. 150g
  • 1,5 płaskiej łyżki cukru trzcinowego
  • 50 ml różowego półsłodkiego wina (ja użyłam wina marki Celebro  różowe to moje ulubione wino z tej serii)
  • 1 łyżka masła + odrobina oleju

wykonanie:
rozgrzej piekarnik do 160st. Wszystkie składniki masy wrzuć do robota kuchennego i zmiksuj na gładko. Owoce pokrój na cząstki. Na patelni rozpuść masło w odrobinie oleju i wysyp na nie owoce. Posyp cukrem i zamieszaj. Po chwili podlej winem i duś na wolnym ogniu do zagęszczenia sosu. Na spód dowolnych foremek wykładaj owoce. Następnie dopełnij foremki masą serową (ale nie do samej góry!). Ustaw gotowe foremki w większej brytfannie i wlej do niej wody (do połowy wysokości). Piecz w ustawionych 160st ok. 30-40 minut. Podawaj na gorąco! Koniecznie z użytym winem. ZAWSZE dopełniaj spożywanie danej potrawy użytym przy niej winem.


    


I pamietaj... bo ja zapominam.



sobota, września 7

ABSTRACTION



'Now Muriel plays piano
Every Friday at the Hollywood
And they brought me down to see her
And they asked me if I would --
Do a little number
And I sang with all my might
She said --
"Tell me are you a Christian child?"
And I said "Ma`am, I am tonight"'

                      Marc Cohn 'Walking in Memphis'

Hmm... leżę na podłodze kolejnego nowego mieszkania. Wróciłam do Krakowa. Kiedy mówię lub myślę 'Kraków', czuję ciężar tego słowa. Jest z litego, dumnego kamienia. Kropka. Leżę. I palę. W tle Roisin Murphy. W głowie co innego. Czy można w jeden miesiąc nadrobić z poważną nadwyżką wszystko, co straciło się w rok? Można. Trzeba być mną. 

Rzucasz mi wyzwanie? Tylko na to czekam.

PLACUSZKI GROSZKOWO-CUKINIOWE z sojonezowym sosem a'la tzatziki:               


 Na   wstępie  ostrzegam -  przepis   jest  trudny  -  rzadko  to piszę. Lub nigdy. Jest trudny ze względu na użytą mączkę. Kupiłam z  ciekawości  - mączka z zielonego groszku. Spodziewałam się, że będzie  zachowywać  się  jak  mąka  z cieciorki. Mąka z cieciorki twardnieje  i  spaja  się  podczas  obróbki  termicznej. Niestety mączka  z  groszku  nie.  Ale  da  się  z  nią pracować. Potrzeba tylko/aż    cierpliwości  -_-'.   Natomiast  smak  jest  rodzajem nagrody.  Tego  przepisu  nie  wykonasz  z  podanych  przeze mnie proporcji.  Tymbardziej  chętnie  go  wrzucam  -  zmusi  cię   do samodzielnej pracy i własnej satysfakcji. Powodzenia! Let's twist it up!



                                                                                  



SOJONEZ:
składniki:
  • 0,4l mleka sojowego
  • 0,7-0,8l oleju
  • sok z 1,5 cytryny
  • 3tbsp musztardy rosyjskiej
  • 1tsp soli jajecznej
  • 1tbsp płatków drożdżowych
  • 1tsp curry






wykonanie:
Wszystko do miksera i mieszać ile wlezie. Odstawić do lodówki. Tężeje po odstaniu.





PLACUSZKI GROSZKOWO-CUKINIOWE:
składniki:
  • mąka z groszku 260g
  • cukinia 880g
  • 2 garści posiekanego koperku
  • sok z cytryny
  • sól, pieprz
  • ew. nieco wody

sos:
  • 150ml sojonezu
  • ogórek gruntowy
  • niewielka garść świeżej mięty
  • 2 tbsp soku z cytryny
  • mały ząbek czosnku
  • sól, pieprz

wykonanie:
Ogórek umyj i zetrzyj na grubych oczkach. Wymieszaj z sojonezem, rozgniecionym czosnkiem, miętą i cytryną. Dopraw solą i pieprzem. Odstaw gotowy sos do lodówki. Cukinię umyj i zetrzyj na grubych oczkach. Posyp przyprawami i wymieszaj ugniatając. Odstaw do lodówki przynajmniej na pół godziny. Po tym czasie wymieszaj z koperkiem i mąką z groszku. Dopraw do smaku sokiem z cytryny i – jeśli trzeba – solą i pieprzem. Usmaż próbny placek na niewielkiej ilości oleju – od nadmiaru oleju masa robi się rzadka. W razie potrzeby dodaj nieco wody lub mąki z groszku. Placuszki można jeść na gorąco – polane zimnym orzeźwiającym sosem. Ale ja wolę to danie w pełni schłodzone – jako lekką letnią kolację na tarasie. Kombinuj z ziołami. Zamiast koperku świetna jest bazylia. Sprawdzi się też estragon i szczypiorek lub dymka. 



***




I pamiętaj... miej wyj*bane, a będzie ci dane!