poniedziałek, lipca 15

THE BALLS II: THAI GREEN CURRY



No i proszę bardzo! Obiecane pierwsze zastosowanie bakłażanowych pulpecików omniomniom. Z zielonym curry bawię się już jakiś czas. Zielone curry jest bardzo proste, ale wymaga dużo szacunku. Jest nieprzystępne. Wymaga czasu, żeby się zapoznać, zanim cię do siebie dopuści. Zielone curry to związek, wierz mi. Żaden one-night-stand. Cały czas wyciąga dłoń i szepcze: 'uspokój się... powoli...' A kiedy poddasz się i spowolnisz oddech, you're madly in love. To najbardziej relaksujące danie jakie znam. Nieskomplikowane. Wszystko tkwi w czasie i kolejności. Ze spokojem i rozsądkiem nie może się nie udać.

O niekuchennych tematach nie będę się dziś rozwlekać. Naiwność jest królową słabości. Ludzie zawodzą. I zawsze znajdą sposób, żeby zrobić cię w ch*ja. Życie.

Więc zamknij oczy. Zapomnij. Zapraszam w moje skromne progi na
THAI GREEN CURRY z pulpecikami z bakłażana                          


Do tego dania zrobiłam kulki bakłażanowe z *poprzedniego wpisu* - w wersji bez suszonych pomidorów, za to mocno bazyliowe ;)
składniki:
  • 100ml mleka kokosowego
  • zielona pasta curry (najlepiej zrobić własną, ale składniki – szczególnie w małych miastach – są trudno-dostępne → wciąż nie znalazłam zielonych papryczek dammit) zależnie od firmy i upodobań względem ostrości 2-3 pełne łyżeczki – ja wolę jeszcze  więcej
  • cukier trzcinowy 1 łyżeczka
  • 1/2 żółtej papryki
  • kilka listów szpinaku
  • mała dymka lub kawałek pora
  • kilka listków bazylii
  • olej lub oliwa
  • 125ml wody
  • limonka
  • sól lub sos sojowy do smaku
  • kubek ryżu jaśminowego + dodatkowe 2/3 kubka mleka kokosowego
ilości kolejnych składników są trudne do określenia, więc posłużę się zdjęciem – od lewej widzimy zmiażdżony jeden ząbek czosnku – niech będzie odnośnikiem i dalej:
  • skórka z cytryny (niecałej jednej) lub trawa cytrynowa, jeśli masz
  • skórka z limonki (niecałej jednej) lub kaffir, jeśli masz
  • tarty imbir

wykonanie:

Wstaw ryż w proporcji: kubek ryżu + 1 i 1/3 kubka wody + 2/3 kubka mleka kokosowego. Posól odrobinę. Gotuj pod przykryciem.

W międzyczasie rozgrzej odrobinę oleju na patelni. Wrzuć pastę curry, czosnek, imbir i dymkę. Przesmaż krótką chwilę, żeby uwolnić aromaty. Wlej mleko kokosowe i zmniejsz ogień. Wsyp cukier. Wrzuć pokrojoną w paski paprykę i skórkę z cytrusów. Delikatnie mieszając i dolewając po trochu wody gotuj na wolnym ogniu przez chwilę. Papryka powinna pozostać półtwarda. Na Koniec wrzuć liście szpinaku i bazylii. Dopraw solą lub sosem sojowym oraz sokiem z limonki (ok. 2 łyżeczek).

Pulpeciki z bakłażana możesz w międzyczasie podgrzać w piekarniku lub dodać bezpośrednio do curry razem z papryką.

Na talerzu rozłóż ryż. Polej sosem i ułóż bakłażanowe kulki. Ozdób plastrami limonki i listkami bazylii.
***
I pamiętaj... frajerstwo sucks.

10 komentarzy:

  1. Bazylia w thai green curry? Hm....:) No chyba, że thai basil:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak sie nie ma co się lubi, to się lubi co się ma ;P i jest pycha!

      Usuń
    2. No, że pycha to na pewno, ale zawsze narzekasz, że nie masz feedbacku od profesjonalnego szefa, więc się zlitowałem... :P

      Usuń
    3. dobrze wiesz, że jak pracowaliśmy razem, to ja byłam szefem :P hehe a tak wprowadzając nieco powagi... zawsze będę potrzebować feedbacku! znając moją fascynację kulinarnym nieskończonym 'kształceniem się' o.O

      Usuń
    4. To tak na poważnie, jeśli będziesz miała okazję kupić świeżą tajską bazylię, to nie wahaj się, w tajskim curry szczególnie to potęga.

      Usuń
    5. przywieź mi *.* albo wyślij!

      Usuń
    6. Dałbym rady wysłać, ale to jeszcze nie, póki co nie mam na chleb;))
      (mogłabyś wyłączyć weryfikację obrazkową komentarzy? Szlag mnie trafia, męczyć się z każdym postem:P)

      Usuń
    7. masz mojego fejsa, maila i nr telefonu :D tam nie ma weryfikacji xD

      Usuń