Jeden z tych dni. Otwieram oczy w moim szarym pokoju; szarym dziś bardziej niż zwykle ze względu na szarość wpadającą oknem. Niedobrze mi, jak myślę o tym, że mam wstać. Wolałabym się czołgać, gdyby moja podłoga była czysta xD. Plan na dziś? Brak. A jednak wstaję, bo ktoś kiedyś powiedział, że wstać trzeba. Cholerny ktoś. Zrobię coś dla siebie. Szczerze? Nic tak nie poprawia nastroju, jak moja ulubiona PARMIGIANA! Idealny zestaw na dziś? Zapieczony bakłażan, chrupiące domowe frytki i zimno-zimne piwo! Idealnie. Bez większego wysiłku, bez większych starań. Wersja klasyczna parmigiany. Nic wielkiego i bez szału. I nikt nie musi czasem wiedzieć ^^'. I jest to pyszne i zadowalające, ale szczerze? Warto się bardziej postarać! Gotowanie to dzielenie się jedzeniem. Danie to kompozycja bodźców - nie tylko smakowych. Czasem sam wygląd potraw sprawia, że nasze ślinianki szaleją! Zapach powoduje uporczywe burczenie brzucha ^^, a różnorodność tekstur zaskakuje podniebienie. Jeśli masz w domu psa lub kota, sam wiesz co powodują dźwięki przygotowywanego dania :D. Czasem to bardziej, czasem mniej skomplikowane, ale ZAWSZE z każdej potrawy można zrobić danie restauracyjne! Kto powiedział, że nie możemy mieć tego we własnym domu? Jedzmy ładnie! Przekonaj się sam. Na dobry początek wspomniana PARMIGIANA - w wersji klasycznej i podkręconej wersji lux. Let's twist it up!
PARMIGIANA KLASYCZNA
składniki na 2 porcje:
1 bakłażan
0,5 puszki pomidorów siekanych
1 kulka mozzarelli
oliwa z oliwek
bazylia, oregano
sól, pieprz
wykonanie:
Bakłażana umyć i
pokroić na 8 plastrów. Z dwóch zewnętrznych obrać skórę. Ułożyć na
sicie, obficie posypując solą, i zostawić na 20min, żeby puścił sok. Następnie plastry bakłażana opłukać i odcisnąć. Posmarować oliwą, ułożyć na blasze i piec 15-20 min w 180st (w połowie obrócić). Zetrzeć mozzarellę na tarce. Odstawić. Wyjąć
plastry z piekarnika i odstawić. Na spód naczynia żaroodpornego wyłożyć
nieco pomidorów. Posypać ziołami, pieprzem i odrobiną soli. Następnie
ułożyć warstwę bakłażanów. Posmarować odrobiną pomidorów. Posypać
częścią mozzarelli. Następnie posypać ziołami, pieprzem i odrobiną soli.
Ułożyć kolejną warstwę bakłażanów i postępować analogicznie do
wyczerpania składników. Zapiekać w piekarniku w 180st przez 15-20
minut.
WERSJA LUX: roladki z bakłażana + sałatka z vinegretem z granatów
Takie danie jest dość wymagające czasowo, ale tak naprawdę nieskomplikowane. Talerz nie musi być kwadratowy, ale jeśli mnie zapytasz - to mój faworyt. Ważne, żeby był biały. Samo danie ma w sobie tyle barw, że potrzebuje jedynie dobrej ekspozycji. A w restauracji? Zdzierałabym z ciebie za to mnóstwo kasy! :P
roladki z bakłażana
składniki na 2 osoby:
1 bakłażan
1 kulka mozzarelli
0,5 puszki pomidorów w całości (ja zużywam od razu cała puszkę, a resztę sosu zjadam z makaronem ;) )
1 mała cebula1 ząbek czosnku
oliwa z oliwek
suszona cebula
bazylia, oregano
2 szczypty cukru
pieprz, sól
wykonanie:
Bakłażana umyć i pokroić na 8 plastrów. Z dwóch zewnętrznych obrać skórę. Ułożyć na sicie, obficie posypując solą, i zostawić na 20min, żeby puścił sok. W tym czasie posiekać cebulkę w kostkę i zeszklić na odrobinie oleju. Dodać rozgnieciony czosnek, a następnie pomidory z puszki (nie rumienić czosnku, żeby nie dostał goryczki). Rozgnieść pomidory i przyprawić ziołami, cukrem, solą i pieprzem. Poddusić przez 5-10 min, aż sos nieco zgęstnieje. Odstawić. Plastry bakłażana opłukać i odcisnąć. Posmarować oliwą, ułożyć na blasze i piec 15-20 min w 180st (w połowie obrócić). Szybciej i lepiej byłoby na patelni grillowej, jeśli jest w kuchni. W mojej nie ma ;). W międzyczasie pokroić mozzarellę w drobną kostkę. Po wyjęciu z piekarnika bakłażan będzie miękki i podatny na zwijanie. Dwa zewnętrzne plastry posiekać i wymieszać z mozzarellą. Doprawić ziołami, solą i pieprzem. Pozostałe plastry posypać suszoną cebulką. Układać na nich farsz z mozzarellą i zwijać roladki. Ułożyć w naczyniu żaroodpornym i polać sosem pomidorowym. Zapiekać ok. 15-20 min w 180st (zależnie od grubości plastrów - wielkości bakłażana). Smacznego!
sałatka z vinegretem z granatów
składniki:
mix sałat z rukolą
półówka granatu
1 ogórek zielony
sok z połówki cytryny
4 łyżki oleju
pół szklanki octu balsamicznego
1 łyżeczka miodu
słodka papryka
sól, pieprz
półówka granatu
1 ogórek zielony
sok z połówki cytryny
4 łyżki oleju
pół szklanki octu balsamicznego
1 łyżeczka miodu
słodka papryka
sól, pieprz
wykonanie:
W rondelku wymieszać ocet balsamiczny i miód. Zagotować i gotując odparować do zgęstnienia. Odstawić. Ogórek pokroić na 5cm kawałki. Następnie wzdłuż na plasterki i jeszcze raz na słupki. Wymieszać z sałatami. Dodać odrobinę papryki, soli i pieprzu (niedużo - najważniejszy jest sos). Nad miską wycisnąć sok z granata i wysypać z niego pozostałe ziarenka. Dodać sok z cytryny. Przelać do słoika. Dolać olej i wstrząsać do uzyskania emulsji. Czasem trzeba dodać nieco cukru, jeśli granat jest mało słodki. Podobnie czasem potrzeba więcej oleju, żeby zneutralizować kwas. Najlepiej zrobić to według własnego smaku ;). Polać sosem sałatę i wymieszać. Odstawić na 15 minut do przegryzienia. Przed podaniem skropić sosem balsamicznym. Smacznego!
I pamiętajcie... Jedzmy ładnie!
świetne przepisy na pewno będę tu częściej wpadać!
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie Pani Moniko.
OdpowiedzUsuńZ powodu braku pomysłu na obiad dla mojej całej rodziny postanowiłam wykorzystać ten oto przepis! Rodzina była zachwycona. Już wiem, ze od dziś będę wzorowała się na Pani przepisach !
Pozdrawiam :)
nareszcie! długo wyczekiwana w całej stolycy i okolycy gwiazda krakowskiej starówki raczy nas tym, co najlepsze! czekamy na więcej, więcej - i więcej!
OdpowiedzUsuńdanie nieziemskie! najlepsza bezmięsna potrawa ever!
OdpowiedzUsuńjadłem dwa razy wprost spod noża mistrzyni Auy ^^'
polecam danie, bloga i "auę na śniadanie" :)
bardzo ciekawe danie sprobuje je ugotowac kiedys, powodzenia w gotowaniu wszystkim bloggerowiczom
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy przepis, musze kiedyś go spróbować, bo zapowiada siębardzo smacznie :)
OdpowiedzUsuńOdgrzebałam ten wpis!
OdpowiedzUsuńCzekałam na to słynne danie ponad pół roku... warto było!
Roladki, sałatka, pieczywo... idealne.
Idealnie kompatybilne!
Tyle radości z gotowania i jeszcze więcej (mojej!) radości z jedzenia...^^
Rób co chcesz, bierz co chcesz- ale obiecaj, że nakarmisz moją duszę tymi pysznościami jeszcze kiedyś... :3